Nowy program, nowa szansa na zakup mieszkania?

Skąd nazwa Łodzi?Pochodzenie nazwy Łódź nie zostało dotąd przekonująco wyjaśnione....Istnieje kilka hipotez pochodzenia nazwy miasta: według jednej z nich ma się wywodzić od szlacheckiego nazwiska rodowego Łodzic, a herb mias

Nowy program, nowa szansa na zakup mieszkania? Kupujemy mieszkanie - krótki tekst o tym, czy warto, czy nie warto, czy na kredyt, czy bez, a może jednak wynająć?. Jeżeli jesteś zainteresowany kupnem mieszkania, zapraszamy:

Skąd nazwa Łodzi?

Pochodzenie nazwy Łódź nie zostało dotąd przekonująco wyjaśnione....Istnieje kilka hipotez pochodzenia nazwy miasta:

według jednej z nich ma się wywodzić od szlacheckiego nazwiska rodowego Łodzic, a herb miasta od jego wizerunku, na którym przedstawiona jest łódź,
według drugiej od staropolskiego imienia męskiego Włodzisław,
według kolejnej pochodzi od staropolskiego określenia wierzby ? ?łozy?,
kolejna zupełnie błędnie wywodzi ją od nazwy rzeki Łódka, bo to rzeka wzięła nazwę

?Poszczególni autorzy mocno różnili się w swoich poglądach na temat pochodzenia nazwy Łodzi. Byli natomiast zgodni co do jednego, iż nie wywodzi się ona od miejscowej rzeczki, Łódki jak to głosiła tutejsza tradycja?. (?) Nazwa rzeki ?pojawia się dopiero w XIX w., a poprzednio Łódka znana była jako Starowiejska lub Stara? czasem po prostu rzeka lub Os

następna łączy nazwę miasta z ?łódką? wodnym środkiem komunikacji.

Równie nieuzasadniona wydaje się ta ostatnia hipoteza choć przez Łódź przepływa aż 18 większych lub mniejszych rzek oraz strumieni, które obecnie pozostają niewidoczne z zewnątrz ponieważ są niewielkimi ciekami i w większości płyną przez miasto ukryte w podziemnych kanałach. Odegrały one w przemysłowym rozwoju miasta istotną rolę. W 1822 roku w granicach Łodzi działało aż 15 młynów wodnych umiejscowionych na tych rzeczkach, a łatwy dostęp do wody stał się jedną z podstawowych przyczyn budowania na ich bazie foluszy, a później lokalizowania w mieście szeregu fabryk włókiennic

?Szkopuł w tym, że na całym obszarze średniowiecznego miasteczka Łodzia nie można się doszukać akwenu ani nawet strumienia, mogącego posłużyć do transportu wodnego. Brak także jakichkolwiek śladów w starych dokumentach i rejestrach, aby ktokolwiek z mieszkańców trudnił się szkutnictwem, czy choćby nawet ciesielstwem związanym z dłubaniem w pniach drzew najprostszych czółen? ?Nazwa ta nie może być kojarzona z łodzią, obiektem pływającym po wodzie, gdyż żaden z funkcjonujących tam cieków nie nadawał się do spławu?. ?Łódź nie leżała nad spławną rzeką

Ludność niemiecka przyswoiła w XIX w. nazwę do formy Lodz bądź Lodsch. Po włączeniu miasta w granice Rzeszy Niemieckiej administracja nazistowska wprowadziła 11 kwietnia 1940 nazwę Litzmannstadt ? na cześć niemieckiego generała znanego ze zwycięskich działań w tzw. bitwie pod Łodzią w listopadzie 1914 r. ? Carla von Litzmanna.

Łódź bywa nazywana polskim Manchesterem z racji kwitnącego tu niegdyś przemysłu tekstylnego

Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%81%C3%B3d%C5%BA


Miasto Łódź

Łódź znajduje się w środkowej części województwa łódzkiego. Miasto jest położone na Wzniesieniach Łódzkich oraz Wysoczyźnie Łaskiej.

Według danych z 1 stycznia 2011 powierzchnia miasta wynosi 293,25 km?1.

Rozciągłość granic miasta południkowa (na południku 19°) wynosi 19,5 km (10?29?), a równoleżnikowa (na równoleżniku 51°) wynosi 17?49?6. Łódź graniczy z miastami: Aleksandrów Łódzki, Konstantynów Łódzki, Zgierz, Pabianice, oraz z gminami: Aleksandrów Łódzki, Andrespol, Brójce, Ksawerów, Nowosolna, Pabianice, Rzgów, Stryków, Zgierz. Aglomeracja łódzka liczy około 1 100 000 mieszkańców.

Krzyżują się tu linie kolejowe z Warszawy i Koluszek, Torunia i Kutna, Poznania i Ostrowa Wielkopolskiego, oraz drogi krajowe z Gdańska i Torunia, z Konina, Wrocławia, Piotrkowa Trybunalskiego i Częstochowy oraz z Warszawy. W odległości ok. 10 km od miasta znajduje się skrzyżowanie transeuropejskich autostrad A1 i A2.

Historycznie obszar dzisiejszego miasta należał do ziemi łęczyckiej. W okresie I Rzeczypospolitej teren ten znajdował się w województwie łęczyckim.

W sierpniu 2003 roku z inicjatywy czytelników Gazety Wyborczej w Łodzi, zlokalizowano geograficzny środek miasta. Przeprowadzone pomiary wykazały, że geograficzny środek Łodzi znajduje się 100 metrów na południe od skrzyżowania ulic Tuwima i Przędzalnianej.

Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%81%C3%B3d%C5%BA


Za rządowe?

Poruszając temat nieruchomości, dobrze jest wspomnieć o najnowszym projekcie naszego rządu dotyczącym pomocy młodym ludziom w założeniu własnej rodziny. Mam tu na myśli program "Mieszkanie dla młodych" - dla młodych, bo do 34. roku życia. Można polemizować już z samą koncepcją "młodych", ale bardziej krytykowane są inne założenia.

Głosy krytyki sypią się z różnych stron, od niezależnych specjalistów od rynku nieruchomości, poprzez ekonomistów, aż do deweloperów - czyli najbardziej zainteresowanych.

Cały szkopuł z tym programem polega w zasadzie na tym, że tak naprawdę niewiele się poprawi. Przy obecnych cenach na rynku nieruchomości, dofinansowanie w wysokości 5-15% wartości nieruchomości to nie jest dużo. Za to warunki, które muszą spełnić zainteresowani, aby się na taką dopłatę załapać, nie są wcale łatwe do spełnienia.

Po pierwsze: lokal musi być od dewelopera
Po drugie: trzeba wziąć kredyt hipoteczny
Po trzecie: są określone pułapy cenowe. Znaczenie ma tez metraż
Po czwarte: Najwięcej dostaną ci, którzy mają dziecko (lub dwoje dzieci) i planują powiększenie rodziny.

O ile ostatni punkt brzmi prorodzinnie, to pozostałe są raczej "probankowe". Fala krytyki naprawdę nie powinna nikogo dziwić. A jednak - rząd zdziwiony, jak zwykle :).


Mieszkania na kredyt

Ostatnimi czasy całkiem głośno o nowym rządowym programie "Mieszkanie dla Młodych". Istotą tego programu ma być pomoc młodym ludziom w usamodzielnieniu się, dzięki preferencyjnym warunkom zakupu nieruchomości.

Ten program został wymyślony jako "wypełniacz" dla "Rodziny na swoim", który zakończono niedawno. "Mdm" mimo bardzo ambitnych celów, jest krytykowany przez wielu ekspertów, obserwujących nasz rynek nieruchomości.

Problem w tym, że objęte rządowym dofinansowaniem mają być wyłącznie mieszkania na rynku pierwotnym. I to tylko w ustalonych dla każdego miasta widełkach cenowych. Wielu komentatorów widzi tutaj raczej pomoc deweloperom, niż rodzinom, jednak sama branża aż tak zadowolona, najnowszym pomysłem rządzących, nie jest.

Kwestia również w tym, że aby w ogóle załapać się na ten program, trzeba wziąć kredyt hipoteczny. No i sama wysokość dopłaty nie jest zbyt szałowa - dostać można maksymalnie 15% wartości nieruchomości (warunkiem jest posiadanie dziecka i w perspektywie następnych lat, posiadanie kolejnego dziecka).


Dofinansowania?

Wielu rodaków obserwuje rodzimy rynek nieruchomości. Część to inwestorzy, ale większość jest zainteresowana kupnem własnego mieszkania. Wszyscy wiemy, że sytuacja ekonomiczna młodych Polaków jest wyjątkowo ciężka - sporo z nich żyje pod jednym dachem z rodzicami, nie mając możliwości znalezienia dobrej pracy, nie mogą liczyć na kredyt. Bo dla wielu kredyt hipoteczny jest jedyną szansą na zakup mieszkania.

Nie dziwi więc, że rynek nieruchomości budzi takie emocje. Często z powodu tych emocji ludzie dokonują złych wyborów, biorą kredyt nie mając dodatkowych środków, bez żadnej pewności że dadzą radę przez 30 lat rzetelnie go spłacać. Jednak konieczność posiadania własnego mieszkania, założenia swojej rodziny i pełnego usamodzielnienia się, jest naprawdę zrozumiała. Według statystyk większość Polaków do 34 roku życia żyje w rodzinnych domach, często nie stać ich nawet na wynajem. Rodzi to frustracje i prowadzi do sytuacji konfliktowych. Zdarza się, że to własnie rodzice pomagają młodym się usamodzielnić i dokładają do raty kredytu, lub zapewniają wkład własny.

Obecnie wielu patrzy z nadzieją na rządowy program - jednak nawet deweloperzy są sceptyczni.